wy naprawde nie rozumiecie, ze pod takim prymitywnym kinem akcji, idzie jakis ukryty
przekaz. pierwsza czesc ( frist blood ) to dramat psychologiczny o zolnierzu, ktory stracil
wszystko. w kolejnych czesciach sly dobitnie pokazuje dalsze losy zolnierza, jego niechec
do walki, ktora wykazuje od pierwszej czesci, ale mimo wszystko wojna go przesladuje nie
daje mu odpoczac nawet na koncu swiata czyli w Birmie. probowal uciec tam od wojny,
probowal zapomniec, ale to na nic. znow musial zabijac. dlatego na koncu widzimy jak
rambo wraca do rodzinnej wsi, aby definitywnie zakonczyc swoja ,,kariere``. tam nikt go nie
bedzie szukal, nikt nie zmusi go do kolejnej wojny. przynajmniej taka ma nadzieje.
czlowiek inteligentny widzi tam nie tylko kino akcji, ale i to co napisalem.
Oto właśnie chodzi! Zgadzam się. Ten film ma swoją głębię ale cóż.... większość widzi w nim tylko krwawą jatkę. Ale brawo za tą wypowiedz! :)
dzieki wielkie. jednak wielu recenzentow pochlebnie ocenila ta czesc, ale ludzie dalej tego nie rozumieja.
Moim zdaniem fajnie by było gdyby zrobili Rambo V . Może było by o tym ,że John Rambo jest w tej rodzinnej wsi i chociaż w tej części nie musi nikogo zabijać i ,że tam spędzi swoje ostatnie lata życia :)To byłby wspaniały koniec tej trudnej wojny w jego życiu :)
ale film akcji gdzie nikt sie nie dzieje, nikt sie nie zabja... watpie, aby zrobili z rambo 5 jedynie dramat.
Najbardziej zobaczyłabym go w jakimś innym filmie np. że porwali mu córkę ,którą potem ocali i będzie wszystko super... :)
gdyby porwali mu corke, to pol swiata by rozwalil, wiec watpie. po za tym taki schemat jest juz oklepany.
coz, jak zapewne wiesz, Rambo specjalizuje sie w odbijaniu zakladnikow, jencow wojennych itd i o tym wlasnie sa prawie wszystkie czesci tego filmu, wiec troche trudno odbiec od tego schematu, bo na co komu rambo ? emerytowany komandos ? gdyby mial wrocic do ,,zawodu`` to tylko ze wzgledow osobistych w stylu porwanej corki.
akcja moglaby sie zaczac od jakiegos niewinnego zadania lub przyslugi, ktora przeistoczylaby sie w zemste na kims i za cos lub cos w tym stylu. Oczywiscie Rambo musialby miec naprawde solidne argumenty, aby ponownie siegnac po bron, bo to przeciez film antywojenny.
mozna by zrobic cos na wzor ,,Zyczenia Smierci``, ale watpie.
Kolejna czesc pewnie nie powstanie, a jesli juz, to Sly nie zagra glownej roli. To mialabyc ostatnia przygoda Johna, a Sly naprawde sie postaral i godnie zakonczyl ta serie filmow,
filmow ze Slyem w roli glownej bedzie jeszcze duuzo, ale juz raczej nie jako rambo :)
Chyba że coś w stylu Gran Torino przeplatane z pierwszą częścią Z podniesionym czołem.
bez przesady. Sly jest w formie i moglby grac dalej Rambo, ale to bylaby juz przesada. Teraz kreci Headshot. Moze bedzie ciekawa produkcja. A w przyszlosci zamierza zrobic remake Zyczenia Smierci.
żal mi cię ! po prostu koniec tematu - (i tak jest długi) ,ale jeżeli masz jakieś fochy co do moich wypowiedzi to pisz na GG (36316188) ;p ale beż przesady ze słowami ! :)
eee to chyba raczej mi ciebie zal. piszesz jakies farmazony, a teraz sie obrazasz.... nie kapuje. I to ty masz fochy, bo to nie ja nakrecam ten temat.
W pierwszej cześci rambo pułkownik mówi szeryfowi policji że rambo specjalizuje się w sztuce przetrwania(extremalnej) i zasadzkach.
Mowilem o zadaniach jakie wykonywal podczas swojej wojskowej kariery, a tutaj specjalizuje sie wlasnie w odbijaniu zakladnikow.
Jaka zadania wykonywał , a w czym sie specjalizował (znaczy był szkolony). Ja tutaj widze różnice . W odbijaniu zakladnikow nikt go nie szkolil, bo w takich warunkach jest to zbyt nie regularne , widać to zresztą w tych filmach.
Chyba dalej nie rozumiesz, ze ja nie mowie o jego szkoleniu, tylko o misjach jakie wykonywal. Poza tym ty mowisz o czesci pierwszej, czyli przed tym jak odbijal zakladnikow, a ja o ostatniej. Spora roznica.
I jeszcze ci coś napisze ! ;p nie papuguj bo to mi ciebie żal ,to po pierwsze .... a po drugie nie pisze jakiś farmazonów ! co ty sobie myślisz ,ze jesteś jakiś lepszy ,ze znasz się lepiej na kinie akcji ? Bo co... ja jestem kobietą to mi nie wolno ? nie ! znam sie tak samo ;p ( i tak jeżeli coś odpiszesz to nie licz na odpowiedz ,ponieważ nie będę już drążyła tego tematu) !
Hej ja też jestem kobietą i lubię kino akcji ;) i myślę, że jako tako się znam. Choć jeśli z kimś rozmawiam na temat filmów akcji to są to mężczyźni :D mało która kobieta się interesuje tego typu filmami ;)
alutka, kociaku - to prawda ale kino akcji to taka męska domena, i tak samo my możemy mieć problemy w zrozumieniu co fajnego ma w sobie "seks w wielkim mieście" albo dlaczego moher na klacie cage'a jest fajny :> jeśli lubisz dobre męskie kino to polecam "running scared"
Dzięki za polecenie filmu - obejrzę jak się nadarzy okazja. Ostatnio oglądałam ''Zabójcy'' ze Stallonem i Banderasem w tv. Tak, prawda, że zwykle to mężczyźni się specjalizują w kinie akcji. A od Cage'a wolę Deppa. I wizualnie i aktorsko;)
Ale ja nie jestem jak inne kobiety ! Lubie piłkę nożną ,koszykówkę (trenowałam 5 lat ale zmienił mi się
trener ,a ten drugi był dupy i się wkur....) , uwielbiam oglądać boks i KSW ! I moim zdaniem jeżeli lubie takie rzeczy to znaczy ,ze też mogę ogladać filmy akcji ,co nie ? Ja ci nie napisałam ,ze nie mozesz ogladać takich filmów ,więc ty nie mów mi abym ja przestała . A zwłaszcza ,że je kocham ! ;p
ech.. nie wiem dlaczego ubzduralas sobie te bzdury, nie wiem ile masz lat, ale chyba niewiele. tak czy inaczej daj sobie spokoj i nie licze na to, ze mi odpowiesz, bo ta dyskusja nie ma juz sensu.