Jak zobaczyłem ją w czwartej serii po operacji plastycznej, czy liftingu,
czy cokolwiek ona sobie tam zrobiła...
myślałem, że się popłaczę z rozpaczy :(.
Czy wy też tak macie?!
O czym Ty mówisz? Wystarczy popatrzeć na Roswell tam jet całkiem niezła, albo na jakie jej zdjęcia. W Dexterze miała grać szarą myszę (styraną życiem, bita przez męża, mającą ciągłe problemy) nad która można powiedzieć 'zlituje' się Dexter. Już w III sezonie gdy jet z Dexterem i przymierzają się do ślubu widać, ze jej się poprawia i wygląda coraz lepiej (poza tym była w ciąży). VI sezon jest trochę oddalony od tamtych wydarzeń i widać, że po prostu jest jej dobrze.
Moim zdaniem to zasługa scenografów i reżysera.
Według mnie to cholernie logiczne.
Ziomuś.
Poczytaj w internecie, jest centralnie napisane, że przeszła operacje, poza
tym to widać gołym okiem.
Poza tym, jasne, że najpierw grała szarą myszę, która nie wiedziała, czego
chce od życia i tak dalej a teraz gra szczęśliwą żonę, ale takie zmiany w
życiu nie wpływają na kształt podbródka.
Poza tym, nie wiedziałem, że już VI seria jest, dopiero w połowie IV
jestem, pozdro!
Z ta "VI" top przeliterowanie.
Nie zgodzę się ze kształt jej podbródka uległ zmianie, jej aktualny wygląd to sprawka Botox'u którego większość aktorek, aktorów używa.
No i dla mnie jej wygląd w IV sezonie był miłym zaskoczeniem. Wygląda prawie tak samo jak w Rowell.
Przeszła operacje!
Jeśli operacją można nazwac rozjaśnienie włosów, ciemniejszy kolor skóry (solarium lub naturalne słońce) oraz zmianę garderoby na jaśniejsze ubrania.
No niestety w "Świętych z Bostonu II" widać już wyraźnie ingerencję chirurga... Niestety nieudaną... Mam nadzieję, że to tylko botox, jak napisał ktoś wyżej.